czwartek, 2 kwietnia 2015

Wiktoria

Ostatnio wspomniałam wam o moim najnowszym pomyśle na sesje. Udało mi się go zrealizować jeszcze jak było ciepło, ale nie maiłam czasu się nim z wami podzielić.

Z Wiktorią (moją modelką) i Alanem (kochanym asystentem) poszliśmy do opuszczonej fabryki. Graffiti nie zostało zmienione, więc zabraliśmy się do pracy :D Światło tego dnia nie było w 100% korzystne, ale daliśmy sobie z nim radę. Jak pewnie zaraz zauważycie, kolor włosów Wiktorii oraz cała stylizacja idealnie wpisują się w otoczenie. Mam nadzieje, że odczujecie na niektórych zdjęciach kontrast między człowiekiem współczesnym (modelką) a neandertalczykiem (postacią graffiti), a na pozostałych pewne cechy wspólne (harmonię), bo na tym mi najbardziej zależało. Umieszczam również kilka portretów i uważam, że samo usytuowanie Wiki w scenerii obdrapanych ścian czy podłogi daje fajny efekt. Przyjrzyjcie się szczególnie dokładnie ;)

Zapraszam do oglądania:



 Jak dla mnie to zdjęcie zawiera w sobie idealną harmonię. Mimo iż ogień jest tylko namalowany to Wiktorii zdaje się być zimno, wygląda jakby chciała sie ogrzać. 

Czujecie niepokój?
 Ile magii zdjęciu dodają detale? Tutaj bardzo dobrze to widać, ponieważ gdyby na filarze nie było namalowanego kota, czegoś by po prostu brakowało, prawda? 


Mam nadzieje, że efekt jak i sam pomysł wydał się wam ciekawy i przypadł do gustu :) 
(c) Marta Ogłuszka, All rights reserved. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz